sobota, 14 marca 2015

by zdążyć na czas...

Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem napisania kilku słów o tym co u nas. Chciałam Wam opowiedzieć o zeszłym roku, o tym co się wydarzyło, tym dobrym i tym złym, bo bywało naprawdę różnie... o ćwiczeniach, o ich efektach i o spełnionych marzeniach. 
Miał być list mój do Gabrysia z okazji jego dziesiątych urodzin ale niestety będzie krótko i na smutno...
Jesteśmy w szpitalu, Gabryś przeszedł dziś bardzo poważną operację i dzielnie walczy... my próbujemy naszemu Dzielniakowi dorównać, ale to bardzo trudne...
Chciałam Was prosić o modlitwę, przed nami bardzo ciężki czas i bardzo potrzebujemy Waszego wsparcia.

11 komentarzy:

  1. Hej co jest....napisz....Co z Gabrysiem....smutek mnie ogarnal,...Gabi walcz, nie podawaj sie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Justynko ....sercem... modlitwą jestem z WAMI .....

    OdpowiedzUsuń
  3. Justynko!
    Oczywiście, że będziemy pamiętać w modlitwie!
    Trzymamy kciuki i nadzieje w sercach. Wierzymy, że będzie dobrze.
    Jesteśmy z WAMI!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. To bardzo smutne co piszesz....sercem i modlitwą jestem z Wami>>>>Pozdrawiam i siły życzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Życzymy zdrówka i sił dla Was. Będzie dobrze, musi być!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękujemy za Wasze wsparcie!
    Gabryś miał bardzo poważną operację brzuszka, tylko dzięki niej wciąż jest z nami :-) jesteśmy pełni wiary w szczęśliwe zakończenie, choć te najbliższe dni będą decydujące

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzucha?? Od razu pomyślałam o Asi.. Trzymajcie się tam

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Justynko! Wszyscy jesteśmy z Wami. Nasze rozmowy z Najwyższym są przepełnione prośbami o życie i zdrowie dla Binia! Wiara może wszystko!

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieję że kochany szkrab pokona wszystkie przeciwności losu. Dzielny malec. Sercem, myślami i modlitwą jestem z Wami.

    OdpowiedzUsuń
  10. Gabryś Serducho- sił, abyś pokonał te złe choróbska, Justyna jestem z Wami myślami i wierzę że i Wy dacie radę. Czekałam na wpis, ale uwierz mi- nie taki, nie taki- sił Kochani

    OdpowiedzUsuń
  11. Justynko, najtrudniejsze przyszło do pokonania. Myślę o was i modlę sie za Gabrysia. Wygrajcie te batalię! On jest taki dzielny. To wielki dar od Boga. Wasz Gabi.

    OdpowiedzUsuń