Dom ❤ tu wszystkie troski znikają a rany goją się szybciej ❤ i pewnie u nas tak byłoby gdyby nie zszywki 🤔 tak, tak zszywki...
Te ozdabiają Gabrysiową oś od operacji, po pierwszej było ich ponad 40 - ciocia Marta wyliczyła... po drugiej 65 😱😱😱 - podobno dzięki zszywkom tak duże blizny szybciej się goją.
I u nas było pięknie, za pierwszym razem blizna po dwóch tygodniach sie zrosła, zdziwienie nasze było ogromne, gdy po powrocie do domu blizna nr 2 zaczęła podciekać... o przerażeniu nie wspominam, okazało się że mamy tzw wysięk... Po cholerę nam ten cały wysięk, jakby podwójny stres operacyjny to było mało...
na dolnym odcinku blizny skóra nie wytrzymała naciągu, zszywki przerywały ją, a ich końce zatrzymywały się centralnie w środku blizny.... nawet nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie jak to musiało boleć... oczywiście cały czas smsowaliśmy z naszymi doktorami, podsyłaliśmy im ładne zdjęcia a oni nam w zamian wskazówki jak z tym cudem natury postępować 😕 Dziś odbyliśmy wizytę u jednego z operujących Gabrysia doktorów, obejrzał dokładnie naszą bliznę, wyciągnął wędrujące zszywki - dokładnie 6... okazało się że wysięk może występować do 4 tygodni od operacji... czyli to nie koniec bezsennych nocy pani matki 😱😱😱
Dziękujemy wujkowi Patrykowi za wycieczkę do Grodziska Mazowieckiego i czas który nam dziś poświęcił ❤❤❤ wszak pani matka bardzo samodzielna jest, ale jeszcze za wcześnie na samotne podróże z Gabrysiem 🚗🚗🚗
Podróż była bardzo męcząca, Junior odsypiał ją 4 godziny, a to znaczy ze wciąż jest bardzo słaby... ech byleby do wiosny