niedziela, 16 grudnia 2012

Narysuję dla Ciebie Aniołka

W naszym domu zrobiło się tak jakoś świątecznie. Wszyscy malują Anioły, więc i Biniaszek postanowił namalować swojego. Aniołek jest wyjątkowy, ponieważ jego suknia i skrzydła to odbite rączki Gabrysia - tylko głowa została domalowana pędzelkiem. 

Prawdziwy artysta musi sprawdzić czy farba dobrze zmieszała ;)

na koniec z niedowierzaniem sam patrzy na własną pracę - to naprawdę Aniołek :D



Na koniec chciałbym podziękować wszystkim, którzy przygotowują "COŚ" na kiermasz dla Gabrysia. Kasi za wór pierników, pani Ani i dzieciakom z klasy Gabrysia za Aniołki (o których wcześniej pisałam) i kartki świąteczne oraz dzieciom z Siemiatyckiego Ośrodka Kultury i prowadzącej w nim zajęcia plastyczne pani Renacie za piękne obrazki świąteczne. Zwłaszcza za ten jeden szczególny - przygotowany specjalnie dla Binia.























Wiem, że wszyscy czekacie na relację z koncertów. Obiecuję przygotować ją najszybciej jak to możliwe. Aktualnie zbieram zdjęcia z koncertów (o niektóre muszę poprosić dziennikarzy obecnych na obu wydarzeniach) i wyleczyć się... bo choroba nie wybiera i pojawia się najmniej oczekiwanym momencie.

4 komentarze:

  1. Witajcie
    Anioł można rzec zrobiony własnoręcznie zwłaszcza skrzydła ..jest jedyny w swoim rodzaju i piękny :)
    Pozdrawiam Was serdecznie Ilona

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniołek Gabrysia to prawdziwe arcydzieło. Widzę, że dobrze się bawił przy malowaniu. I oto właśnie chodzi. To cieszy, że są osoby o dobrych sercach, które pamiętają o Gabrysiu.
    Justynko, wiem, że dla Ciebie to bardzo ważne, ale nie myśl teraz o relacji z koncertów.
    Najważniejsze abyś wyzdrowiała !!!!
    Przesyłam moc pozdrowień dla Gabrysia, Ciebie i Roberta.
    Lusia

    OdpowiedzUsuń
  3. To na pewno niezwykły anioł:))to bardzo miłe że otaczają Was dobrzy ludzie:))Pozdrawiam serdecznie i szybkiego powrotu do zdrowia życzę

    OdpowiedzUsuń
  4. Popieram Łucję, kochana zdrowie najważniejsze. Relacje z koncertów nie uciekną, a znając Twój styl pisania... Warto czekać :-). Ściskam.

    OdpowiedzUsuń