niedziela, 26 maja 2013

ps. kocham Cię...

"...A ja patrzę na Ciebie, kiedy Ty słodko śpisz
Wiesz, gdy widzę jak śnisz, wiem że mam po co żyć
Inni gonią karierę, zabijają by żyć
A ja, ja mam Ciebie, cała reszta to nic..."
(tekst pochodzi z piosenki "Bo mam Ciebie" - Sumptuastic)


"Król bardzo kochał swoją matkę – starą królową. Specjalnie dla niej król powołał święto – Dzień Czczenia Matek. I oto ten uroczysty dzień nastał. Na centralnym placu miasta wystawiono dzieła sztuki, opiewające miłość macierzyńską. Przez cały dzień poeci i muzycy starali się opisać w swoich utworach istotę macierzyństwa, ale król wciąż nie był zadowolony.
- Czy nikt nie potrafi w pełni przekazać czym jest macierzyństwo? 

- Nikt, królu, - powiedział młody człowiek, który jako jedyny przyszedł na plac z pustymi rękami, - miłość matki jest tak ogromna, że ani pędzel malarza, ani pióro poety nie są zdolne nawet w połowie sięgnąć tak wysoko. Matka to ósmy i największy cud świata, albowiem siedem cudów stworzonych zostało przez ludzi, których urodziły i wychowały matki".


Niech każda Mama dowie się dziś, że jest Ósmym Cudem Świata.
(zaczerpnięte z portalu fb "Po pierwsze ludzie")    


Najserdeczniejsze życzenia dla wszystkich mam, dziś szczególnie przytulam swoja mamusię.

Na koniec o tym skąd się wzięły łzy ;) 
(zaczerpnięte z internetu)
MATKA
Dobry Bóg zdecydował, że stworzy… – MATKĘ
Męczył się z tym już od sześciu dni, kiedy pojawił się przed Nim anioł i zapytał:
- To na nią tracisz tak dużo czasu, tak?
Bóg rzekł:
- Owszem, ale czy przeczytałeś dokładnie to zarządzenie?
Posłuchaj, ona musi nadawać się do mycia prania,
lecz nie może być z plastiku… powinna składać się ze stu osiemdziesięciu części,
z których każda musi być wymienialna…
żywić się kawą i resztkami jedzenia z poprzedniego dnia…
umieć pocałować w taki sposób, by wyleczyć wszystko -
od bolącej skaleczonej nogi aż po złamane serce…
no i musi mieć do pracy sześć par rąk.
Anioł z niedowierzaniem potrząsnął głową:
- Sześć par?
- Tak! Ale cała trudność nie polega na rękach
- rzekł dobry Bóg.
Najbardziej skomplikowane są trzy pary oczu, które musi posiadać mama.
- Tak dużo?
Bóg przytaknął:
-Jedna para, by widzieć wszystko przez zamknięte drzwi,
zamiast pytać: „Dzieci, co tam wyprawiacie?”.
Druga para ma być umieszczona z tyłu głowy,
aby mogła widzieć to, czego nie powinna oglądać,
ale o czym koniecznie musi wiedzieć. I jeszcze jedna para,
żeby po kryjomu przesłać spojrzenie synowi,
który wpadł w tarapaty: „Rozumiem to i kocham cię”.
- Panie – rzekł anioł, kładąc Boga rękę na ramieniu – połóż się spać.
Jutro też jest dzień
- Nie mogę odparł Bóg a zresztą już prawie skończyłem.
Udało mi się osiągnąć to, że sama zdrowieje, jeśli jest chora,
że potrafi przygotować sobotnio-niedzielny obiad
na sześć osób z pół kilograma mielonego mięsa
oraz jest w stanie utrzymać pod prysznicem dziewięcioletniego chłopca.
Anioł powoli obszedł ze wszystkich stron model matki,
przyglądając mu się uważnie, a potem westchnął:
- Jest zbyt delikatna.
- Ale za to jaka odporna! – rzekł z zapałem Pan.
- Zupełnie nie masz pojęcia o tym,
co potrafi osiągnąć lub wytrzymać taka jedna mama.
- Czy umie myśleć?
- Nie tylko. Potrafi także zrobić najlepszy użytek z szarych komórek
oraz dochodzić do kompromisów.
Anioł pokiwał głową,
podszedł do modelu matki przesunął palcem po jego policzku.
- Tutaj coś przecieka – stwierdził.
- Nic tutaj nie przecieka – uciął krótko Pan. – To łza.
- A do czego to służy?
- Wyraża radość, smutek, rozczarowanie, ból, samotność i dumę.
- Jesteś genialny! – zawołał anioł.
- Prawdę mówiąc, to nie ja umieściłem tutaj tę łzę
- melancholijnie westchnął Bóg.
To nie Bóg stworzył łzy. Dlaczego zatem my mielibyśmy to czynić?

13 komentarzy:

  1. Piękny i wzruszający post:)))mimo że już po święcie ja też Ci życzę wszystkiego co najlepsze przez cały rok:))))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Po takiej opowieści chce się zostać mamą :)
    -Ania J.

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny wpis :)
    b.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka piękna legenda o łzach!
    Nie znałam takiej.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Justynko!
    Przepiękny i bardzo wzruszający post...
    Powiem Ci szczerze, że bardzo trudno mi było czytać posty w Dniu Matki...
    A legenda jest prześliczna. Pierwszy raz ją czytałam.
    Przesyłam serdeczne pozdrowienia.
    Lusia

    OdpowiedzUsuń
  6. przyjemnie przegląda się Twojego bloga (: wydajesz się bardzo miłą osobą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję,aż się zaczerwieniłam :))) zapraszam częściej :)

      Usuń
  7. tkwie jak zaczarowana i chlone te piekne slowa z twego posta :) ciesze sie, ze tu trafilam. choc czas, a wlasciwie jego brak nie pozwala mi na regularne wizyty, jednak to jeden z tych wirtualnych adresow do ktorego bardzo chetnie wracam i za ktorym po jakims czasie nieobecnosci tesknie, pozdrowka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam problem z regularnym podczytywaniem swoich ulubionych blogów, czas niestety dla każdego z nas ma niewyobrażalną wartość
      pozdrawiam i zapraszam

      Usuń
  8. ooo jakie pieknę duże zdjęcie wstawiliście - szczęsliwa rodzina :)
    samych takich słonecznych i dobrych dni życzymy,
    basia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od zawsze chciałam żeby to było zdjęcie nasze rodzinne, to jeszcze nie spełnia moich oczekiwań, więc najprawdopodobniej nie jest ostateczna wersja ;)
      pozdrawiam

      Usuń