niedziela, 3 kwietnia 2016

Bajka urzędowa ;)


Wymyśliła sobie pani matka, że w ramach rekonwalescencji po majowej operacji (jeszcze o tym nie wiecie ale mamy już termin...) zabierze dziecko na turnus, nad morze taki bardziej leżany niż rehabilitacyjny. 
otikon smile\
We wtorek rano odwiedziła WCPR, żeby zapomogę turnusową załatwić, a przy okazji wszelkie inne papierzyska zalegające od miesięcy złożyć. Niestety w stosie dokumentów zabrakło jednego, o dochodach pana ojca... Więc dzwoni czym prędzej do pana ślubnego i prosi, że pilne, że ważne, bo turnus, bo miesiąc się kończy, a kwietniu to już dupa, wiec niech jej załatwi to zaświadczenie, najlepiej w kilku egzemplarzach, nigdy nie wiadomo czy jutro nie powiedzą że potrzeba dwa... W środę ciut świt znów pani matka podąża w kierunku WCPRu ze stosem papierzysków w garści, dumna, bo dziś to już na pewno załatwi. Bardzo miła pani odsyła ją z kwitkiem bo nie znalazła zaświadczenia, że matka dostaje jałmużnę państwową... Dzień wcześniej nie było potrzebne :/. 
Emotikon unsure
W czwartek już zupełnie pewna, że załatwi wszystko, pani matka jedzie na podbój WCPR, tym razem ma ze sobą wszystkie dokumenty :).
Brawo ona!!!Emotikon smile

Miła pani wszystko przyjmuje i mówi "ale na to dofinansowanie to już raczej nie starczy pieniędzy, bo strasznie dużo zgłoszeń mamy, a kasy niewiele... " 
BRAWO ONI!!!

Bajkę urzędową pani matka napisała na podstawie własnych doświadczeń z ostatniego tygodnia... 
pani matka się nie żali tylko śmieje się z ironii losu i biurokracji panującej w jej kraju.
A jeśli doktory pozwolą to dziecko nad morze i tak zabierze, choćby miała piach i wodę sobie narysować!
BEmotikon unsure
 Emotikon unsur
Emotikon unsur

10 komentarzy:

  1. A że decyzja w owej sprawie nie będzie administracyjną, to i odwołać się od niej nie możesz.
    Ot, taka rzeczywistość..
    Trzymajcie się kochani. Mimo wszytko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze Aga nawet nie wiedziałam, że nie można się odwoływać :/ ale łudzę się że może jednak rozpatrzą nas pozytywnie :)
      uściski kochana :*

      Usuń
  2. Współczuję. Zaczęły się schody. Potrzebne są przecież pieniądze na 500+
    Justynko, trzymam kciuki. Mam nadzieję, że rozpatrzą Waszą prośbę pozytywnie.
    Całuję i serdecznie pozdrawiam, KOCHANI!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lusiu takie przygody są co roku... niestety żyjemy w kraju w którym takich rodziców jak my nie wspiera się, każdą złotówkę musimy wychodzić by nie powiedzieć wyszarpać... już od lat Gabryś ćwiczy prywatnie, a cały sprzęt jaki posiada to zasługa naszych przyjaciół, i konta w fundacji na które też samo nic nie wpadnie...
      nie marudzimy walczymy o lepsze jutro dla naszego dziecka, a to opowiadanie po prostu mnie bawi ;)
      uściski Lusiu
      ps. my łapiemy się na 500+, trochę się z tego cieszę bo to zawsze dla Gabrysia będą jakieś dodatkowe pieniążki

      Usuń
  3. Ręce opadają od tych urzędowych mądrości,czy kiedyś to się skończy:))))Pozdrawiam i trzymam kciuki za pozytywne załatwienie sprawy:)))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wątpię że kiedyś się to kończy, a wręcz na podstawie własnych obserwacji stwierdzam, ze z roku na rok jest coraz gorzej...
      uściski Reniu :)

      Usuń
  4. nigdy nic nie dostaliśmy ani z GOPS ani PCPRu.... zatem Wam powodzenia i oby nie trzeba było rysować morza i piasku. Trzymajcie się Kochani i trzymamy kciuki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu a my wprost przeciwnie, kiedyś regularnie dostawaliśmy dofinansowanie do turnusu, nie były to jakieś ogromne kwoty ale zawsze coś, poza tym dofinansowanie do wózka i ortez raz
      Aniu to są pieniądze dla dzieci chorych i dorosłych, i ja z uporem będę pukać do nich i się upominać!
      i śmiać się z moich urzędowych perypetii... dla mnie to jest po prostu zabawne ;) czasami czasami mocniej się o coś upomnij!
      uściski!!!!

      Usuń
  5. Też złożyłam wniosek o dofinansowanie do turnusu, pierwszy raz w życiu, jeszcze w styczniu. Mamy połowę kwietnia i ani widu, ani słychu. Coś ciemno to widzę w moim przypadku. Mam nadzieję, że chociaż Wam się uda. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja Ci wróżę że dostaniesz, oni zawsze od stycznia do marca zbierają podania a w kwietniu przyznają środki a jeśli nigdy nie korzystałaś dofinansowania nie ma takiej opcji żeby nie przyznali, ma ostatnio nawet składaliśmy raz na dwa lata bo pani uświadomiła mnie że mają tak mało pieniędzy, a teraz łudzę się że jakoś to poskładam mimo wszystko z ich pieniędzmi czy bez nich ;)uściski

      Usuń