czwartek, 29 czerwca 2017

u fryzjera

Trochę nam zarosło dziecko po zimie... nie żeby jakoś specjalnie mi to przeszkadzało, bo uwielbiam ten kudłaty Gabrysiowy look, ale mam też pełną świadomość, że Gabi wcale nie musi podzielać mojej euforii, szczególnie gdy walczymy z kołtunem, a te u nas wyrastają jak grzyby po deszczu. Ledwo ogarniemy jeden pojawia się kolejny i nie pomaga nic ani specjalistyczne płyny, ani żadne ekstra szczotki... 
Zabraliśmy więc nasze dziecko do cioci Edyty, nasza rodzinnie ulubiona a wręcz ukochana fryzjerka. Ciocia ciach, ciach, ciach zamachała nożyczkami, potem trochę pobzyczała maszynką - tak nasz syn pozwala golić włosy maszynką... i wyszło pięknie - jak zawsze


nowy piękny dojrzały
nasz Gabs 

Tylko pani matce trochę żal... Oby szybko odrosły.

....................................................................................................................................................... 
A skoro o fryzjerze to dziś dorzucam nowe opowiadanie /moje ulubione/.

Pewien mężczyzna poszedł jak co miesiąc, do fryzjera. Zaczęli rozmawiać o różnych sprawach. Ni z tego ni z owego, wywiązała się rozmowa o Bogu. Fryzjer powiedział:
-Wie Pan, ja nie wierzę, że Bóg istnieje.
-Dlaczego Pan tak uważa? - zapytał klient.
-Cóż, to bardzo proste.
Wystarczy tylko wyjść na ulicę, żeby się przekonać, że Bóg nie istnieje.
Gdyby Bóg istniał, myśli Pan, że byłoby tyle osób chorych?
Istniałyby opuszczone dzieci? Gdyby istniał Bóg nie byłoby bólu, cierpienia...
Po prostu nie mogę sobie wyobrazić Boga, który na to wszystko pozwala.

Klient pomyślał chwilę, chciał coś powiedzieć, ale zrezygnował. Nie chciał wywołać niepotrzebnej dyskusji. Gdy fryzjer skończył, klient zapłacił i wyszedł.
I w tym momencie zobaczył na ulicy człowieka, z długą zaniedbaną brodą i włosami. Wyglądało na to, że już od dłuższego czasu jego włosy i broda nie widziały fryzjera. Był zaniedbany i brudny.
Wtedy klient wrócił i powiedział:
-Wie pan co? Fryzjerzy nie istnieją!
-Bardzo śmieszne. Jak to nie istnieją? - zapytał fryzjer. - Ja jestem jednym z nich!
-Nie! - odparł klient. - Fryzjerzy nie istnieją, bo gdyby istnieli nie byłoby ludzi z długimi włosami i brodą, jak ten człowiek na ulicy.
- A, nie, fryzjerzy istnieją, to tylko ludzie nas nie poszukują, z własnej woli.
-No właśnie - powiedział klient. - Dokładnie tak. Bóg istnieje, tylko ludzie go nie szukają i robią to z własnej woli, dlatego jest tyle cierpienia i bólu na świecie.
Bóg nie obiecywał dni bólu, radości bez cierpienia, słońca bez deszczu. Obiecał siły na każdy dzień, pociechę wśród łez i światło na drodze...
Bóg powiedział:
Nieważne jest, jak twój Anioł będzie miał na imię. Ty będziesz go nazywał po prostu… Przyjacielem !

11 komentarzy:

  1. To Gabryś teraz elegancki:))a krótsze włosy wygodne i na upałach lżej:))mama niech się nie martwi włosy odrosną szybciutko:)))opowiadanie piękne i pouczające:)))Pozdrawiam serdecznie i całuski przesyłam:))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu mówi się że ładnemu to we wszystkim ładnie choć ja nie lubię gdy Gabrys ma zbyt krótkie włosy, opowiadanie moje ulubione
      ściskamy bardzo mocno !!!

      Usuń
  2. Gabryś wygląda świetnie. :)Również lubię dłuższe włosy. hehe

    Bardzo podoba mi się tekst o Bogu. Ja wierzę, że Bóg chce dla nas jak najlepiej. Zsyła przeszkody, ale jednocześnie daje nam wsparcie. Musimy tylko się na Niego otworzyć. Wierzę, że jeśli już daje nam on jakiś krzyż do niesienia to tylko po coś wyższego, do tego uważa, że jesteśmy wystarczająco silni. Wy jesteście bardzo silni i tym motywujecie innych ludzi. Jesteście przykładem, który powinno się naśladować!!!! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie żałuję podjętej drogi, pewnie że jest trudno ale wszystko co dostajemy w zamian jest bezcenne, pewnie nie wiele osób podziela Twoje zdanie, wiele osób nawet z naszego otoczenia uważa że nigdy nie podjęłoby się takiego wyzwania, ktoś ostatnio określił to cierpiętnictwem na siłę... wyśmiałam, cieszę się że pomimo wszystko udało nam się stworzyć szczęśliwy don dla naszego dziecka, a osoby które nas otaczają są dodatkowym atutem naszego życia, dlatego cieszę sie że do nas trafiłaś
      uściski

      Usuń
  3. To teraz masz Justynko prawdziwego mężczyznę w domu. Jakoś mi się ten post skojarzył ze słynnymi piastowskimi postrzyżynami :). Opowiadanie bardzo ciekawe i już wiem skąd się wziął słynny cytat "Bóg nie obiecywał...". Pozdrawiam i życzę udanych wakacji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak dorasta nam dziecko każdego dnia i pięknieje :) o postrzyżynach muszę poczytać
      tak cytat blogowy jest właśnie z tego opowiadania dziś lekkim dystansem podchodzę do niego, kiedyś wzruszało mnie do lez
      ściskamy serdecznie, tobie również dobrego wakacyjnego czasu, my właśnie spędziliśmy prawie dwa tygodnie u babci a w niedzielę ruszamy na turnus

      Usuń
  4. Justynko!
    Gabryś w nowej fryzurce wygląda urocza. I najważniejsze, że na upały, krótkie włoski to świetna sprawa. Na zimę włoski znowu odrosną. Jestem zachwycona opowiadaniem i Panu Bogu.
    Całuję Was bardzo mocno i serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lusiu też sobie tak tlumaczę, dodatkowo w krótkich włosach nie robią się kołtuny a z tym najtrudniej walczyć:)
      ściskamy mocno

      Usuń
  5. Witaj Justyno! Wspaniałe opowiadanie. A Gabryś wygląda teraz super! Uważaj, bo dziewczyny będą go podrywać ;-) Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzeju to już się dzieje, dwulatki wskakują mu na kolana a te starsze kłócą się kto prowadzi wózek...
      ściskamy serdecznie

      Usuń