piątek, 28 września 2012

Spotkanie klasowe

W poniedziałek pani Ania poinformowała nas, że w najbliższy czwartek wraz z Biniaszkową klasą wybiera się na wycieczkę do Parku Skaryszewskiego. Zapytała, czy zechcielibyśmy wraz z Gabrysiem pojechać z nimi. W sumie czemu mielibyśmy odmawiać. W telewizji od połowy września trąbią, że będzie piękna końcówka września, warto więc wykorzystać piękną pogodę, poza tym nadszedł już chyba czas, aby Gabryś poznał się z dziećmi ze swojej klasy. W trakcie Biniowych zajęć często podpytuję panią Anię o to, jaka jest ta klasa 0E, jakie są dzieci i inni rodzice. Pani Ania mówi o nich, że są rozbrykani, rozgadani i ciężko nad nimi zapanować, ale opowiada o nich z takim uśmiechem, że nie mam wątpliwości, że musi to być fajna klasa. Wiem, że od września pani Ania opowiada dzieciom też o Gabrysiu, o tym, że jest chory i dlatego nie może razem z nimi przychodzić do szkoły na zajęcia. Teraz także poinfomowała dzieciaki, że Gabryś jedzie z nimi na wycieczkę. Podobno się ucieszyły, choć kiedy pani nauczycielka powiedziała im, że będą musieli być zdecydowanie ciszej niż zwykle, radość opadła.
Powitanie - dzieci zebrały się wokół Gabrysia, i każde na swój sposób
przywitało się z nim   
Dziś - jak zawsze, gdy ma wydarzyć się coś nowego czy ważnego - dzień zaczęliśmy od napadu... Jednak nie tylko padaczka dokuczała Gabrysiowi od rana - było jeszcze coś, co powodowało, że płakał, a niestety nie mógł mi pokazać, z jakiego powodu. Choć byliśmy umówieni o 10.00, do parku dotarliśmy przed 11.00, kiedy Gabryś był już lepszej formie. Dzieci już na niego czekały, co chwilę pytały panią Anię, kiedy Gabryś przyjdzie. A sam zainteresowany też wiedział, że jedziemy do parku na spotkanie z jego kolegami i koleżankami z klasy. 
Jestem pod wielkim wrażeniem przygotowania ich do spotkania z Gabrysiem. Dzieci z uśmiechem, ale i z zainteresowaniem przywitały się z nami, wszystkie otoczyły Gabrysia, żeby się z nim osobno przywitać. Niektórzy próbowali coś do niego mówić. To było naprawdę miłe, a Gabryś został przez nich bardzo fajnie przyjęty i, co ważne, bardzo mu się to podobało.
Może właśnie przyszedł więc czas, żeby pomyśleć o posunięciu się o krok dalej.
Niestety, spotkanie trwało krótko, ponieważ dzieciaki musiały wracać do szkoły na obiad. Odprowadziliśmy wszystkich prawie 
do przystanku, a sami wróciliśmy do parku, aby nacieszyć się piękną pogodą.

A w parku jesień :)
Spacerowaliśmy, karmiliśmy wiewiórki, potem ptaki, których śpiewu słuchaliśmy, a na koniec rozłożyliśmy sobie kocyk i poleżeliśmy na trawce.
Pisałam już nie raz o tym, że Gabryś uwielbia takie klimaty - dziś też był bardzo szczęśliwy, dlatego, jeśli jutro pogoda się 
utrzyma, wraz z panią Anią wybierzemy się do ZOO. 





7 komentarzy:

  1. Bardzo dobre posunięcie z tą wspólną klasową wycieczką ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, jeszcze trochę i opiszę pierwszą lekcję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Częstsze spotkania Gabrysia ze swoją klasą dobrze jemu i dzieciakom zrobi.
    Bardziej zrozumieją jego problemy. Będą bardziej czuli na swoich kolegów.
    Taka integracja jest bardzo potrzebna.
    Pani Ania jest bardzo rozumna nauczycielką.
    Dziękuję za pokazanie Gabrysia i swojej życiowej historii.
    Bardzo dziękuję za odwiedziny.
    Życzę Ci wszystkiego najlepszego, przede wszystkim wytrwałości i sił.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Super sprawa, zazdroszczę! Dla naszej wiejskiej szkoły takie spotkania są niemożliwe!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja myślę że to nie ma znaczenia miejsce, bo nawet w stolicy byliśmy spychani i odsyłani w inne miejsca, wydaje mi sie ze trzeba trafić na właściwego nauczyciela, Binio miał farta!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. With the assistance of cloud based technology,
    most of the business players can offer best technological support to
    the employees of various locations. Brevity: Keep the
    word count low by cutting down on all unnecessary and redundant words.

    If you start out on your own you would need to figure everything out alone and you would not have anyone to turn to for help.



    Here is my blog gia

    OdpowiedzUsuń