wtorek, 3 maja 2016

Pierwsze zakochanie?

Jeśli miłość zaczyna się od ciągania za warkocze, to chyba właśnie mamy tą pierwszą, najprawdziwszą, platoniczną miłość naszego dziecka...
Oto ona - pani Ania :)
Najpiękniejsza, najmądrzejsza, najfajniejsza z tym cudnym błyskiem w oku i najpiękniejszym uśmiechem na świecie i do tego jeszcze takim zaraźliwym, i z tymi wszystkimi fajnymi pomysłami na zabawę i ćwiczenia:). 
Po prostu ideał! 
Nasz syn ją uwielbia, zawsze oczekuje jej z niecierpliwością i stara się wykorzystać każdą wspólną, cenną minutę, najlepiej jak mama wychodzi i zostawia im jeszcze wolną chatę...
I nikogo tak nie ciąga za "warkocze"

Zawsze wydawało mi się że to ja będę najważniejszą kobietą w życiu własnego dziecka, a tu taki spadek z piedestału...
Pani matka zazdrosna jest :/

10 komentarzy:

  1. Justynko,
    nie byłaś przygotowana na to pierwsze zakochanie?
    GABRYSIU,
    GRATULUJĘ, PANI ANIA JEST ŚWIETNA.

    Całuję i serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie Lusiu zupełnie nie, w życiu nie pomyślałam że w życiu mojego syna pojawi się inna tak samo ważna dla niego kobieta ;) ale cieszę się że ma tak dobry gust :D pani Ania to naprawdę cudowna osoba :)
      ja również ściskam bardzo bardzo mocno :*

      Usuń
  2. Pani matka zazdrosna a Gabryś szczęśliwy:)))aż miło patrzeć na roześmianego buziaka:))))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja Też Reniu uwielbiam patrzeć na to ich wspólne szczęście, trafiła nam się niesamowita nauczycielka, śmieję się że jestem zazdrosna ale uwielbiamy ją wszyscy troje :)
      uściski ślemy :)

      Usuń
  3. To i tak "późno" zaczął :-P Swoje pierwsze "miłości" miałam w przedszkolu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabryś ominął ten jakże ważny etap szkolnictwa... ale bywały miłości turnusowe, tylko matka nigdy nie odczuwała takiego zagrożenia :P

      Usuń
  4. Piękne szczęście - piękne i niesamowicie ważne. Jesteś bardzo silna.
    Będę trzymała za Was kciuki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję!!! szczególnie w najbliższym czasie kciuki będą nam bardzo potrzebne bo w przyszłym tygodniu wracamy do szpitala :/
      Pozdrawiamy serdecznie i zapraszamy ;)

      Usuń
  5. No cóż, chyba czas pogodzić się z tym, że nie jest się jedyną kobietą w życiu syna, na którą zwracana jest baczniejsza uwaga :). A to dopiero początek na tej drodze :). Kiedy ma się te naście lat, to niestety, rodzicielka idzie w odstawkę i jak nic trzeba się z tym pogodzić :).

    Widać, że Gabi zachwycony tą znajomością, a to jest chyba
    najważniejsze. Grunt, że nie kojarzy terapii z czymś nieprzyjemnym. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolina ty mnie nie strasz... że niby co, tych ważniejszych będzie więcej? ;) chyba tego nie przeżyję...
      Gabi uwielbia zajęcia z panią Anią, ale nauczył się odnajdywać pozytywne strony innych zajęć, a jego ciocie są super, więc lubi ćwiczyć :)

      Usuń