Od jakiegoś czasu noszę się z zamiarem napisania kilku słów o tym co u nas. Chciałam Wam opowiedzieć o zeszłym roku, o tym co się wydarzyło, tym dobrym i tym złym, bo bywało naprawdę różnie... o ćwiczeniach, o ich efektach i o spełnionych marzeniach.
Miał być list mój do Gabrysia z okazji jego dziesiątych urodzin ale niestety będzie krótko i na smutno...
Jesteśmy w szpitalu, Gabryś przeszedł dziś bardzo poważną operację i dzielnie walczy... my próbujemy naszemu Dzielniakowi dorównać, ale to bardzo trudne...
Chciałam Was prosić o modlitwę, przed nami bardzo ciężki czas i bardzo potrzebujemy Waszego wsparcia.
Hej co jest....napisz....Co z Gabrysiem....smutek mnie ogarnal,...Gabi walcz, nie podawaj sie...
OdpowiedzUsuńJustynko ....sercem... modlitwą jestem z WAMI .....
OdpowiedzUsuńJustynko!
OdpowiedzUsuńOczywiście, że będziemy pamiętać w modlitwie!
Trzymamy kciuki i nadzieje w sercach. Wierzymy, że będzie dobrze.
Jesteśmy z WAMI!!!!!
To bardzo smutne co piszesz....sercem i modlitwą jestem z Wami>>>>Pozdrawiam i siły życzę.
OdpowiedzUsuńŻyczymy zdrówka i sił dla Was. Będzie dobrze, musi być!
OdpowiedzUsuńDziękujemy za Wasze wsparcie!
OdpowiedzUsuńGabryś miał bardzo poważną operację brzuszka, tylko dzięki niej wciąż jest z nami :-) jesteśmy pełni wiary w szczęśliwe zakończenie, choć te najbliższe dni będą decydujące
Brzucha?? Od razu pomyślałam o Asi.. Trzymajcie się tam
OdpowiedzUsuńWitaj Justynko! Wszyscy jesteśmy z Wami. Nasze rozmowy z Najwyższym są przepełnione prośbami o życie i zdrowie dla Binia! Wiara może wszystko!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że kochany szkrab pokona wszystkie przeciwności losu. Dzielny malec. Sercem, myślami i modlitwą jestem z Wami.
OdpowiedzUsuńGabryś Serducho- sił, abyś pokonał te złe choróbska, Justyna jestem z Wami myślami i wierzę że i Wy dacie radę. Czekałam na wpis, ale uwierz mi- nie taki, nie taki- sił Kochani
OdpowiedzUsuńJustynko, najtrudniejsze przyszło do pokonania. Myślę o was i modlę sie za Gabrysia. Wygrajcie te batalię! On jest taki dzielny. To wielki dar od Boga. Wasz Gabi.
OdpowiedzUsuń