Od mojego ostatniego wpisu mija tydzień, chciałabym mieć dla Was dobre wiadomości, ale niestety nie jest dobrze. Po sobotniej operacji pojawiły się komplikacje dlatego w środę wieczorem Gabryś został poddany kolejnej operacji. Kolejna narkoza, kolejna intubacja i rekonwalescencja, która w przypadku Gabrysia przebiega zdecydowanie dłużej. I mamy zapalenie płuc...
Stan Gabrysia jest bardzo poważny, my z coraz większym strachem i przerażeniem patrzymy na coraz bardziej słabnące nasze dziecko, walczymy z czasem, brakiem sił i ogromnym przerażeniem...
Nie wiemy co będzie dalej, prosimy Boga o zdrowie dla naszego synka... prosimy również Was o wsparcie w naszych modlitwach.
O Boże, ciągle o was myslę. Niech Bóg da wam wszystkim siłę.
OdpowiedzUsuńGabryś Serduszko walcz, sił Wam Wszystkim- nic mądrego nie przychodzi mi do głowy, Justyna.....wierzę, ze będzie dobrze. Gabryś wróci do sił i będzie się tak pięknie uśmiechał...
OdpowiedzUsuńJustyno! Wszyscy trzymamy kciuki za Binia! I za Was!
OdpowiedzUsuńCałym sercem jestem z Wami..siły w tych trudnych chwilach życzę..
OdpowiedzUsuńZadedykowałam ten post Binaszce i poprosiłam czytelników o duchowe wsparcie - http://na-sciezkach-codziennosci.blogspot.com/2015/03/binaszka-nie-daj-sie.html. Na razie nie jestem w stanie nic więcej zrobić. Mam nadzieję, że chociaż tak pomogę maluszkowi...
OdpowiedzUsuńJustynko,
OdpowiedzUsuńwspieramy Was modlitwą i trzymamy kciuki za Gabrysia.
Justynko, wierzę, że będzie dobrze.
Pozdrawiam serdecznie:)*
My też dołączamy. Jesteśmy z Wami!
OdpowiedzUsuńJustynko,
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję za pamięć i życzenia.
Niech Zmartwychwstały Pan napełni Was wiarą, nadzieją i miłością.
Życzą: Lusia i Eryk