sobota, 31 marca 2018

🐣🐣 Wielkanoc🐣🐣 🐤

Niech krzyż, który swoimi ramionami
łączy niebo z ziemią i ludzi między sobą,
rozrasta się na naszej ziemi
w wielkie drzewo przynoszące owoce zbawienia.
                                                              Jan Paweł II

Wielkanoc to czas otuchy i nadziei.
Czas odradzania się wiary w siłę Chrystusa i drugiego człowieka.
Życzymy, aby Święta Wielkanocne przyniosły radość oraz wzajemną życzliwość.
By stały się źródłem wzmacniania ducha.
Niech Zmartwychwstanie, które niesie odrodzenie napełni Was pokojem i wiarą,
niech da siłę w pokonywaniu trudności i pozwoli z ufnością patrzeć w przyszłość... 
Wesołych świąt Kochani!

piątek, 16 marca 2018

powroty...

W poniedziałek wróciła nadzieja i trochę strach, nie wiedzieliśmy jak Gabryś poradzi sobie w nocy bez respiratora, w końcu rurka poszła aut 😱
Pozostało nam wierzyć w moc naszego syna i prosić Boga o kolejne jutro. Jutro nadeszło i kolejne i kolejne, Gabryś powoli wracał, coraz mniej korzystał z maski tlenowej, zaczął kaszleć początkowo bez głosu... ale z każdym dniem było coraz lepiej, nawet zaczął odkrztuszać wydzielinę i powolutku zaczął sobie radzić z połykaniem, ale to było zbyt mało by mógł samodzielnie jeść, choć wystarczająco dużo by wrócić do domu ❤.
Właśnie sobotę wróciliśmy do domu... Cholernie zmęczeni, przerażeni... 
Trudny to powrót
 I trudny był ten ostatni tydzień, szczerze to od niedzieli próbuję coś napisać i padam z nosem w laptopie... 
Próbujemy pozbierać się do kupy i jakoś ruszyć do przodu, trudny to będzie start, ale dla nas najważniejsze że Gabryś wrócił, można powiedzieć że z bardzo dalekiej podróży...
Dziękujemy wszystkim za wsparcie!

poniedziałek, 5 marca 2018

Oitowe życie

Generalnie to nie wiem od czego zacząć... chyba powinnam od czwartku, bo wtedy wszystko się zaczęło...
w nocy Gabryś się zatrzymał 😢😢😢 oddechowo i krążeniowo, pogotowie, reanimacja trwająca wieczność i cud - bo po tym wszystkim Gabi nadal jest z nami. Oit, respirator, ta cała piszcząca aparatura... to ostatnio nasza codzienność i poranny telefon i ponuro brzmiące "żadnych zmian"... własna bezsilność przerastająca strach, albo na odwrót... do wczoraj, wczoraj pielęgniarka opiekująca się Gabrysiem zrobiła nam prezent i pokazała nam że przy czynnościach pielęgnacyjnych odłącza respirator a Gabi oddycha sam, słabo, bardzo się męczy ❤najlepszy prezent na urodziny od naszego dziecka 💚
Taka nadzieja ❤ w taki dzień ❤
Dziś nasz syn przywitał nas bez respiratora, był zaintubowany ale od 9 rano oddychał sam ❤ z tlenem!!! przez 12 godzin.
Niedawno dzwoniłam na OIT i pani ordynator powiedziała że wyjęła rurkę i jest zadowolona z tego jak Junior sobie radzi - pierwszy raz od piątkowej nocy 💙ech jest nadzieja!
To nie tak że Gabryś został wyleczony, on powolutku wraca do nas ale przed nim jeszcze długa droga, teraz walczymy o to by pozostał na własnym oddechu, by kaszlał i zaczął sam jeść jeśli to wszystko się uda opuści OIT bez rurki tracheo...
Pamiętajcie o nas, nadal potrzebujemy wsparcia, modlitwy😇😇😇 i kciuków✊✊✊, oby z każdym dniem było tylko lepiej ❤
ps. odpowiadamy od razu na trudne pytanie - dlaczego? nie wiemy przypuszczamy że wydarzenia ostatnich dwóch miesięcy zbyt mocno obciążyły organizm Gabrysia

piątek, 2 marca 2018

...

Ciężka noc za nami... dzień wcale nie lepszy...Gabryś jest na Oiomie 😢😢😢 dziecięcego szpitala przy Niekłańskiej... w nocy zatrzymał się oddechowo, nie wiemy co dalej...
pomódlcie się za nas 😇😇😇 za naszego Dzielniaka przede wszystkim!