Generalnie to nie wiem od czego zacząć... chyba powinnam od czwartku, bo wtedy wszystko się zaczęło...
w nocy Gabryś się zatrzymał 😢😢😢 oddechowo i krążeniowo, pogotowie, reanimacja trwająca wieczność i cud - bo po tym wszystkim Gabi nadal jest z nami. Oit, respirator, ta cała piszcząca aparatura... to ostatnio nasza codzienność i poranny telefon i ponuro brzmiące "żadnych zmian"... własna bezsilność przerastająca strach, albo na odwrót... do wczoraj, wczoraj pielęgniarka opiekująca się Gabrysiem zrobiła nam prezent i pokazała nam że przy czynnościach pielęgnacyjnych odłącza respirator a Gabi oddycha sam, słabo, bardzo się męczy ❤najlepszy prezent na urodziny od naszego dziecka 💚
w nocy Gabryś się zatrzymał 😢😢😢 oddechowo i krążeniowo, pogotowie, reanimacja trwająca wieczność i cud - bo po tym wszystkim Gabi nadal jest z nami. Oit, respirator, ta cała piszcząca aparatura... to ostatnio nasza codzienność i poranny telefon i ponuro brzmiące "żadnych zmian"... własna bezsilność przerastająca strach, albo na odwrót... do wczoraj, wczoraj pielęgniarka opiekująca się Gabrysiem zrobiła nam prezent i pokazała nam że przy czynnościach pielęgnacyjnych odłącza respirator a Gabi oddycha sam, słabo, bardzo się męczy ❤najlepszy prezent na urodziny od naszego dziecka 💚
Taka nadzieja ❤ w taki dzień ❤
Dziś nasz syn przywitał nas bez respiratora, był zaintubowany ale od 9 rano oddychał sam ❤ z tlenem!!! przez 12 godzin.
Niedawno dzwoniłam na OIT i pani ordynator powiedziała że wyjęła rurkę i jest zadowolona z tego jak Junior sobie radzi - pierwszy raz od piątkowej nocy 💙ech jest nadzieja!
To nie tak że Gabryś został wyleczony, on powolutku wraca do nas ale przed nim jeszcze długa droga, teraz walczymy o to by pozostał na własnym oddechu, by kaszlał i zaczął sam jeść jeśli to wszystko się uda opuści OIT bez rurki tracheo...
Pamiętajcie o nas, nadal potrzebujemy wsparcia, modlitwy😇😇😇 i kciuków✊✊✊, oby z każdym dniem było tylko lepiej ❤
Dziś nasz syn przywitał nas bez respiratora, był zaintubowany ale od 9 rano oddychał sam ❤ z tlenem!!! przez 12 godzin.
Niedawno dzwoniłam na OIT i pani ordynator powiedziała że wyjęła rurkę i jest zadowolona z tego jak Junior sobie radzi - pierwszy raz od piątkowej nocy 💙ech jest nadzieja!
To nie tak że Gabryś został wyleczony, on powolutku wraca do nas ale przed nim jeszcze długa droga, teraz walczymy o to by pozostał na własnym oddechu, by kaszlał i zaczął sam jeść jeśli to wszystko się uda opuści OIT bez rurki tracheo...
Pamiętajcie o nas, nadal potrzebujemy wsparcia, modlitwy😇😇😇 i kciuków✊✊✊, oby z każdym dniem było tylko lepiej ❤
ps. odpowiadamy od razu na trudne pytanie - dlaczego? nie wiemy przypuszczamy że wydarzenia ostatnich dwóch miesięcy zbyt mocno obciążyły organizm Gabrysia
Boziu kochana, ja się normalnie stresuje razem z Wami. Cieszę się, że jest lepiej i wierzę, że będzie dobrze. Oczywiście myślę o Was i się modlę. Wasza siła mnie po prostu powala. Jesteście rodziną połączoną tak silną miłością, że opisać się jej słowami nie da!!! Trzymam kciuki, duchem jestem obok i wspieram. <3
OdpowiedzUsuńJustynko, myślami i modlitwą jestem z Wami. Pogłaszcz Gabiego ode mnie(jeżeli możesz)
OdpowiedzUsuńKciuki trzymam, modlitwa cały czas płynie do Najwyższego. Uściski dla Gabiego. Trzymajcie się, on teraz Was jeszcze bardziej potrzebuje. Serdeczności!
OdpowiedzUsuńCały czas o Was myślę.Modle się i dobrą energię przesyłam...Pozdrawiam serdecznie i siły życzę!!!
OdpowiedzUsuńTrzymam ciagle kciuki za Was, za Gabrysia.. To silny chłopak, dacie radę!
OdpowiedzUsuń